środa, 17 lipca 2013

Czerwone bermudy

Oj, zaniedbałam bloga, zaniedbałam. Już połowa lipca jest, a ja mam jeszcze zaległości z maja. Tak,tak ... z maja. Bloga zaniedbałam, ale maszyny nie :-). Szyłam na potęgę głównie dla dzieci, bo to naprawdę sama frajda dla nich szyć. Dla synka uszyłam już ze trzy pary spodni, dla córci bluzeczki i sukienki, i jeszcze pościel i dalej szyję. Właśnie skończyłam śliczną pasiastą sukienkę - cudeńko. Ale wszystko po kolei.
 
Na początek majowy uszytek - spodnie dla synka. Pierwszy raz pokusiłam się o przepis prosto z Burdy. Spodnie wyglądały fajnie, a na dodatek były rozpisane krok po kroku wszystkie czynności. Musiałam trochę pomniejszyć rozmiar, bo były w oryginale przewidziane dla większych dzieci. Spodenki zostały uszyte z samych resztek, generalnie miały być całe czerwone, ale zabrakło mi materiału, więc ratowałam się kraciastymi wstawkami. Spodnie szyłam bez przymiarki i ostatecznie są dłuższe niż powinny, ale stały się to nasze ulubione spodnie. Szczerze mówiąc ciężko było je sfotografować, bo synek bardzo regularnie ma je na sobie i tarza się wszędzie, gdzie się da (taka dusza zwariowana :-)), więc spodnie non stop w pralce lądowały. No ale w końcu został uchwycony w kadrze w drodze do żłobka.
Oto one nasze pierwsze Burdowe spodenki :-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz