Dzisiaj kontynuowałam ostatnio zaczęty temat spania. Synek ma piżamkę, więc teraz postanowiłam uszyć poduszki.
Z tymi poduszkami to cały problem. Oczywiście wiadomo, że dzieciaczki powinny na płaskim spać, ale obydwoje przedszkolno-żłobkowi są, a więc katary i inne takie paskudztwa często się ich imają. Wtedy dobrze jak ta podusia jest. Do teraz spali na jaśkach, ale te jaśki spod głowy regularnie uciekają. Postanowiłam więc dopasować poduszki do potrzeb dzieci i szerokości łóżeczek.
Jako, że na ostatnich zakupach w mojej ukochanej hurtowni, nabyłam prześliczny materiał w koniki, postanowiłam zabrać się do dzieła.
Generalnie poduszki jak poduszki, ale te koniki mnie powalają i napatrzeć się nie mogę.
Następny krok to poszewki, materiały już czekają :-).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz