Organizer to trochę zbyt szumna nazwa dla tej kieszonki, ale działanie jak najbardziej organizacyjne ma :-).
Po tym jak uszyłam organizer naścienny dla córci i rozwiązałam problem wiecznie "niemającejswojegomiejsca" piżamki, postanowiłam zrobić również coś dla synka.
Wyciągnęłam różne skrawki materiałów i zaczęłam kombinować. Z tego mojego kombinowania wyszła nasza kieszonka na piżamkę. Teraz nie wyobrażam sobie życia bez niej. Takie coś powinno być dodawane w zestawie z łóżeczkiem :-).
Aplikacja - koparka pozostawia trochę do życzenia. Użyłam niestety bawełnianych materiałów, które w trakcie obszywania trochę się naciągały i ciężko było nad tym zapanować. Ostateczny kształt kopary jest więc inny niż planowałam, a kółka dziwnie kanciaste. No cóż, jak już pisałam, dopiero swoją zabawę z szyciem zaczynam i na czymś uczyć się muszę, a synkowi się podoba :-). Kieszonka powstała 1 listopada.
A tutaj jeszcze ukochany misio, w którego synek się wtula, jak idzie spać. On też powinien być dodawany w zestawie do łóżeczka :-). Ten został sprezentowany przez babcię.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz