Na początek majowy uszytek - spodnie dla synka. Pierwszy raz pokusiłam się o przepis prosto z Burdy. Spodnie wyglądały fajnie, a na dodatek były rozpisane krok po kroku wszystkie czynności. Musiałam trochę pomniejszyć rozmiar, bo były w oryginale przewidziane dla większych dzieci. Spodenki zostały uszyte z samych resztek, generalnie miały być całe czerwone, ale zabrakło mi materiału, więc ratowałam się kraciastymi wstawkami. Spodnie szyłam bez przymiarki i ostatecznie są dłuższe niż powinny, ale stały się to nasze ulubione spodnie. Szczerze mówiąc ciężko było je sfotografować, bo synek bardzo regularnie ma je na sobie i tarza się wszędzie, gdzie się da (taka dusza zwariowana :-)), więc spodnie non stop w pralce lądowały. No ale w końcu został uchwycony w kadrze w drodze do żłobka.
Oto one nasze pierwsze Burdowe spodenki :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz